- Najpierw idziemy do mojego ulubionego sklepu, następnie do jubilera a później, gdzie tylko zechcesz. O wiem pójdziemy do tej galerii, Nataniel dokładniej wie gdzie ona jest, niż ja.-Usłyszałam za sobą głos Shara, który właśnie wyszedł z limuzyny i stanął koło mnie. Niczym się spostrzegłam, obok mnie stał już Derek i objął mnie ramieniem jak swoją dziewczynę.- Widzisz maleńka, to wszystko stoi dla ciebie otworem.
Powiedział, wskazując wolną ręką witryny wszystkich sklepów na ulicy. Nie odpowiadając na jego zaczepki zepchnęłam jego rękę z mojego ramienia i podeszłam na Nataniela. Chciał iść za mną, ale gdy zobaczył w jakim kierunku podążam, zmienił zdanie.
- Dobrze, to idziemy do sklepu o którym wcześniej wspomniałem, a następnie do jubilera. No to w drogę!
Radośnie rzucił najstarszy mężczyzna. Widząc, jaką radość sprawiają mu zakupy, mimowolnie się uśmiechnęłam, podbiegając do niego.
- Mogę wiedzieć, po co idziemy do tego sklepu?
Spytałam, a z mojej twarzy uśmiech nie znikał. Mężczyzna popatrzył się na mnie, po czym radośnie dodał.
- Zobaczysz. Niespodzianka.- Zaśmiał się, puszczając oczko do Nataniela, który szedł obok niego.
Po kilkunastu krokach stanęliśmy, tuż przed witryną wielkiego, bardzo drogiego sklepu. To, że był drogi stwierdziłam po tym, iż na wystawie stały męskie buty z tabliczką "HIT Cenowy tylko 499 zł". Wybałuszyłam oczy, otwierając nieświadomie usta ze zdziwienia.
Pierwszy wszedł Nataniel, otwierając drzwi i przytrzymując je dla nas.
- Zapraszam.
Powiedział, po czym zrobił zapraszający gest w moim kierunku. Weszłam do sklepu a tuz za mną weszli Shar wraz z Derekiem.
Rozejrzałam się po sklepie, znajdowały się tam tylko męskie ubrania. Moją uwagę przykul jeden z plakatów na którym był nastoletni chłopak w garniturze. Przyjrzałam się bliżej i parsknęłam śmiechem.
- Derek, błagam powiedz mi, że ten chłopak na plakacie jest aż tak do ciebie podobny.-Chłopak podszedł do mnie i spojrzał na plakat.
- Niestety, muszę cię zmartwić. Ten chłopak na plakacie to ja.-Spojrzał się na mnie, od razu zauważyłam, że jest zawstydzony.
- Szkoda, że nie widziałam cię na żywo, musiało być przekomiczne.-Moje rozbawienie przerwał mi głos Nataniela.
- Panienko, mamy już wszystko, więc wychodzimy. Dobrze?
W odpowiedzi kiwnęłam mu głową na potwierdzenie, ruszając za nim ku wyjściu.
Wyszliśmy ze sklepu i od razu przeszliśmy na drugą stronę kierując się w stronę jubilera. Gdy tylko znaleźliśmy się w środku, moją uwagę przykul srebrny pierścień z rubinem w secesyjnej oprawie.
- Podoba ci się?- Spytał Derek.
Nie zauważyłam nawet kiedy podszedł, nie przejmując się już zupełnie jego osobą, kiwnęłam tylko głową.
- Noo... Jest śliczny!
Spojrzałam na plakietkę obok na której znajdowała się również cena i od razu mi zrzęda mina, spuściłam głowę i podeszłam do innej gabloty.
- Awaragono? Czy coś ci się podoba?
Przerwał mi głos Shara, który podawał właśnie Natanielowi pudełko z nazwą zakładu, w którym właśnie się znajdowaliśmy.
- Nie, nie. A czy Pan ma już wszystko?
Spytałam od razu zmieniając temat. Czułam na sobie spojrzenie Dereka, które mówiło " Lepiej powiedz prawdę!".
- Ależ oczywiście, mam już wszystko czego chciałem, tak więc, idziemy dalej. Dereku idziesz?
Odpowiedział Shar i ruszył w stronę wyjścia. Zatrzymał się jeszcze na chwilę i spojrzał na chłopaka.
- Ja jeszcze chwile popatrzę, zaraz was dogonię.
- Dobrze, my idziemy do galerii będziemy na piętrze z damską odzieżą.
Powiedział mężczyzna, gdy wychodziliśmy kierując się w stronę galerii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz